Na Święta Bożego Narodzenia czekamy cały rok. A kiedy już nadejdą mijają zdecydowanie za szybko. W tym roku do wigilijnej kolacji zasiedliśmy u mojej Siostry. Przygotowała piękną oprawę świątecznego stołu i całego mieszkania. Uszyła pokrowce na krzesła w kształcie czapeczek Mikołaja z fikuśnymi pomponikami. Pojawiły się też wieńce na oknach i wieniec adwentowy na stole.
Kiedy Mama mówiła, że zrobiła bałwana z nitek nie spodziewałam się, że będzie taki duży. Na żywo wygląda jeszcze piękniej. Nitki są misternie pozawijane i usztywnione, cały jest bielusieńki. Nie pamiętam kiedy lepiłam bałwana ze śniegu, ale bawełnianemu bałwanowi nie zabrakło guzików w roli węgielka, marchewkowego nosa i koniecznie rózgi :)
Zawsze podobały mi się gwiazdy z pożółkłych kartek ze starych książek. Mama podpatrzyła jak je się robi i z niekompletnej książki powstało kilka gwiazd. Jedną oczywiście wzięłam do siebie :)
Szydełkowych bombek nie mogło zabraknąć, kilka też wzięłam dla siebie :)
Największym zaskoczeniem były dla mnie Mikołaje z drewna. Z pieńków drewna powstały 4 Mikołajaje na zmianę nazywane Gwiazdorami, każdy z nich ma białą brodę i czerwoną czapeczkę. Stoją na schodach wejściowych do domu i z daleka można je już dostrzec.
Dziękuję za piękne życzenia pozostawione na blogu, napisane w mailu i za kartki świąteczne:) Sprawiłyście mi ogromną niespodziankę i dużo radości. Dziękuję!
Jestem ciekawa kto odwiedza Wasze domy w wigilijny wieczór Mikołaj czy Gwiazdor? Jak minęły Święta?
Uściski serdeczne!
Post Świąteczne kadry pojawił się poraz pierwszy w Kasmatka.